piątek, 24 sierpnia 2012

III Rozdział

Wpadłam do mieszkanie i rzuciłam torbę w kolorze mięty na szafkę. Podeszłam do lusterka, przyjrzałam się sobie... Dlaczego należę do paczki Kamili? Nie jestem taka ładna jak wszystkie inne dziewczyny. Nie mam idealnie ułożonej grzywki (nawet wcale jej nie mam!), nie mam takich ślicznych, wytuszowanych oczek, mam suche, popękane usta, nie to co inne dziewczyny, nie jestem taka zgrabna, a moja pasja to gotowanie...
-Co jest? -spytała mnie moja młodsza siostrzyczka Halinka. Ona to dopiero jest śliczna! To z nią powinna się zadawać Kamila!
-Który chłopak chciałby mieć dziewczynę, która jest brzydka jak noc listopadowa, a jedyną, rzeczą którą umie robić to gotowanie?! -wyrwało mi się. Tego jeszcze brakowało, żebym zwierzała się z moich problemów 5-letniej siostrze!
-Chłopaki lubią jak dziewczyna dobrze gotuje... -odpowiedziała bez zastanowienia i poszła do salonu. Zamurowało mnie... Co taka mała dziewczynka może wiedzieć o chłopakach?! A może ma rację?
Poszłam do kuchni- mojego królestwa. Lodówka wypchana po brzegi, w szafkach poupychane sprzęty kucharskie. Zrobiłam tylko jajecznicę... Przełożyłam ją na biały talerz w kwiatki i postawiłam na stole. Od razu przybiegła Halinka. Usiadła przy stole obok mnie i wyjadała palcami kawałki boczku. Ciekawe co by powiedziała na to Kamila? Że to nie higieniczne, nie kulturalne, że boczek jest tłusty? 
Nie miałam dziś apetytu, więc podsunęłam talerz siostrze. Ta bez słowa wzięła się do jedzenia jajecznicy. W końcu ogarnęła mnie niesamowita nuda... Chodziłam z konta w kont. Nagle dostałam SMS-a od Basi.
"Chodź do mnie. Mam poważną sprawę do obgadania"
Znowu wzięłam swoją miętową torbę i wyszłam z domu. Ciekawe czego może chcieć? Nie chce mi się kupować biletu autobusowego. Przejdę się.
Gdy byłam już przed jej blokiem, załamałam się. Czeka mnie jeszcze wspinaczka na 4 piętro... W końcu dotarłam. Resztkami sił weszłam do jej mieszkania. Od razu rzuciła mi się w oczy Basia z szamponem do włosów w ręce. Tym samym który kazała jej kupić Kamila.
-Co ty robisz? -spytałam od razu.
-Wiesz co... Tak się zastanawiam. Skoro Kamila uważa, że jestem taka brzydka, to mogę przestać należeć do paczki. I co bym wtedy zrobiła? Przecież uczepiła się do czegoś u każdej z nas. A co jeśli nie spełnimy jej wymagań? Co jeśli tylko dlatego, że nie jesteśmy idealne Kamila będzie udawała, że nas nie zna?
-Wiesz co. Może niesłusznie nas oskarża o brzydotę, ale o głupotę powinna. -powiedziałam -Szczególnie ciebie, bo to co mówisz w ogóle nie ma sensu! Z tego wynika, że ja w natychmiastowym tempie powinnam znaleźć chłopaka, Ewa wzbogacić się o milion zł, a Paulina schudnąć 10 kg!
-No, ale nie o to mi chodzi! Bo np. ja i Ola możemy coś zrobić.
-Możecie, ale tylko i wyłącznie dla siebie, a nie dla Kamili!
Basia spuściła wzrok.
-To znaczy, że mam już w ogóle nie myć włosów? -spytała
-Głuptasie! Jasne, że masz je myć. Nawet powinnaś! Jeśli chcesz, to możemy o tym porozmawiać.
-No może... ale pod jednym warunkiem!
-Jakim? -spytałam
-Nie będziesz się ze mnie wyśmiewała, tak jak Kamila.
-Zgoda! -powiedziałam i poszłyśmy do pokoju Basi.

3 komentarze:

  1. super opowiadanie! Bardzo wciągające!

    Obserwuję! Liczę na to samo:)

    http://moda-karoliny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. hej, masz fajnego bloga :)
    Zaobserwujesz mojego?
    Ja już Twojego obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wciągające! Trochę się zaczytałam ..;)

    Obserwuję : http://vanilliapl.blogspot.com/ Wpadniesz ???

    OdpowiedzUsuń